niedziela, 27 września 2015

niekoniecznie ULUBIONE BIURKO SYNA

Pamiętam, gdy urządzałam Synowi pokój... Prośba z Jego strony była jedna: "Mamo, tylko nie kupuj mi więcej starych rzeczy, proszę." Zrozumiała rzecz dla mojego wówczas dziesięciolatka. No niestety- słowa nie dotrzymałam, gdyż akurat wyszperane w lokalnych ogłoszeniach biurko nie dość, że było stare, to jeszcze prezentowało się zupełnie nieładnie. Za to miało piękny, drewniany potencjał i superancką szafkę żaluzjową. Na szczęście pierwotnego stanu mebla Syn nie widział, bo zanim wtargałam je do pokoju, zaparłam się w jedno popołudnie i całe je wyszorowałam z kilkudziesięcioletnich pajęczyn, brudu oraz innych naleciałości. Po niezbędnych ablucjach zaczęłam tzw. "dziaranie", czyli szlifowanie papierem ściernym. Na koniec rozjaśniłam drewno odpowiednim specyfikiem, zaolejowałam blat i VOILA. Nawet Syn nie narzekał, a chętnych do przejęcia biurka jest jeszcze spora kolejka :-)



Oj bardzo zniszczony blat.


Pożółknięty lakier.



Ale za to porządne drewno i stabilny mebel.

Zdecydowanie lepsze, nowe życie.

Całkiem inny look.

Można odrabiać lekcje :-)

piątek, 25 września 2015

PRZED i PO oraz ostatnia letnia chwila na balkonie.

Przypadki bywają potrzebne w życiu każdego z nas, choć ja osobiście nie lubię, kiedy rządzą naszym życiem. Na szczęście tym razem przez przypadek znalazłam zdjęcie Białego Pokoju przed remontem. Naprawdę nie ma się czym chwalić wobec czego na osłodę jako wspomnienie odchodzącego lata zamieszczam widok mojego letniego balkonu. Oby do lata...jak najszybciej,,,


Biały jako brązowy biurowy.

Biały wreszcie biały.

Ostatnie chwile lata.

poniedziałek, 21 września 2015

WARIACJE...

Zanim Biały Pokój przybrał, no powiedzmy: ostateczny wygląd, kombinowałam  z dodatkami i meblami w podobnym klimacie, ciut tylko kolorowszym.  Oprócz ustawień mebli, zmieniła się lampa wisząca, tu widnieje biała"chmurka" Ikeowska (znalazła swe miejsce w sypialni) , poduszki o rozmaitych fakturach i w różnych odcieniach różu, popielaty dywan, krzesła: medalion francuski oraz duński FARSTRUP, a także drzewo oliwkowe. Zmienił się troszkę podręczny stoliczek kawowy- nóżki zyskały biały kolor. Wszechobecna biel panująca na ścianach i podłodze ma to do siebie, iż z wdzięcznością przyjmuje wszelkie dodatki w odmiennych kolorach. Zimą szykuję się na powrót przybrudzonych róży z szarościami, ewentualnie turkusowych akcentów.










niedziela, 20 września 2015

OSTATECZNIE BIAŁY

Nadszedł czas, aby w pełni zaprezentować Wam mój Mały BIAŁY POKÓJ. Dodam, że jest to  moje najbardziej ulubione miejsce w domu. Tu spędzam swój czas wolny, jeśli nie spędzam go z bliskimi :-). Tu słucham muzyki, czytam, czasem coś "przerabiam", aczkolwiek ostrożnie ze względu na panującą biel, a ostatnimi miesiącami sypiam tu nawet. Tu się relaksuję, odprężam i nakręcam do nowych działań. Tu zapraszam moje Przyjaciółki i w ogóle najczęściej MIESZKAM. Jeśli gdziekolwiek się kiedyś przeniosę biel zabiorę ze sobą. A teraz zapraszam na kroplę białego koloru...










sobota, 19 września 2015

GADŻETY W BIAŁYM

Przed totalną prezentacją Białego Pokoju ostatnim rzutem na taśmę zapodaję niniejszym Gościom kilka gadżetów, które ów Biały pomieszkują. Wyszperane na targach staroci, znalezione gdzieś tam, zakupione wszędzie, gdzie to tylko możliwe powróciły do życia, czyniąc otoczenie piękniejszym...

















PUCHAROWE ZWYCIĘSTWO :-)


Vypatrzyłam. Vykupiłam. Vypiękniłam? Tak mi się zdaje :-) Dwa cudnej urody puchary, które jak i większość otaczających mnie rzeczy musiałam "przerobić" na swoją modłę. Z brązu w antyczne, zmurszałe wiekiem szarości, beże, zielonkawości oliwkowe i patynowane. Dostojne i urodziwe. Niech stoją takie dalej...